To rower miejski, który pożyczyłem żeby zobaczyć całe miasto i pojechać nad jezioro. Niestety złapałem gumę i straciłem nad nim sporo czasu.
Na szcęście kiedy zacząłem coś z nim kombinować spotkałem tego ziomka, który porzyczył mi narządzi.
Ostatecznie babki z iformacji oddały mi kasę za rower kiedy się dowiedziały.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz